Intro Strażników[]
Cytat[]
Najbardziej obiecujący akolita opuścił nasze szeregi. Nie z powodu mniejszej słabości - uczucia, lecz wskutek większej - gniewu. Jego serce zachmurzyło się, utracił wewnętrzną równowagę, ale zachował niezrównane umiejętności. Nawet wówczas wiedzieliśmy, że należy nań zwracać szczególną uwagę.
--- Kronika Strażników
Odprawa[]
Na ten wieczór przewidziałem prostą robotę.
Włamać się do strzeżonej posiadłości, ukraść bezcenną błyskotkę kolejnemu tłustemu patrycjuszowi i ulotnić się niepostrzeżenie.
Lord Bafford wyjechał z Miasta. Krążą plotki, że wraz z nim - jako ochroniarz - udał się kapitan domowej straży. Każda rzecz ma swój czas: nie było lepszej pory na drobne włamanie.
Frontowa brama posiadłości Lorda Bafforda jest zawsze dobrze strzeżona, a główna ulica nie zapewnio złodziejowi żadnej osłony.
Ale Kusy twierdzi, że istnieje lepsze wejście... Na uboczu, daleko od uczęszczanych miejsc. Jeden strażnik i - najprawdopodobniej - żadnych świadków, którzy mogliby utrudnić moje przedsięwzięcie.
Drobiazg, który mam zdobyć dla Kusego, to berło - srebro, klejnoty, typowe ozdoby. Powinno osiągnąć niezłą cenę. Bafford - jak większość ludzi jego pokroju - prawdopodobnie trzyma swoje skarby na najwyższym piętrze budynku. Blisko serca...
... i z dala od służby. Nie warto dłużej czekać.
Mam plany budynku naszkicowane przez Kusego. A wszyscy, którzy mieli spać w posiadłości już dawno śpią. Czas zaczynać.